• Europa,  Włochy

    Dzień 1, 2 i 3 czyli pierwsza relacja z tego wyjazdu i chichot losu.

    Zdecydowanie nie tak miała wyglądać pierwsza relacja z naszego tegorocznego wyjazdu. Jak zwykle z uwagą i pietyzmem zaplanowaliśmy każdy etap oraz każdy dzień. Wszystko ułożone, zarezerwowane, opracowane w każdym detalu. Tym czasem bywa tak, że los zagra na nosie i wywraca wszystko do góry nogami. Pozostało mi więc zacząć od opisu naszego (fal)startu wakacyjnego… Ale po kolei. Wszystko, jak co roku,  zaczęło się zgodnie z harmonogramem i o dziwo w tym razem bez karczemnej awantury przed wjazdowej… Cudnie, w pełnym słońcu, tylko z półtora godzinnym opóźnieniem wsiedliśmy na motorek i ruszyliśmy w głąb czeskiej krainy by wieczorem położyć się spać tuż przed austriacką granicą – w Znojmo. Zadowoleni, uśmiechnięci mknęliśmy…

  • Europa,  Norwegia

    Oslo, wcale nie taki nieoczywisty kierunek

    Kiedy okazało się, że mamy wolny weekend i dodatkowy dzień w zapasie postanowiliśmy poświęcić ten czas, na całkiem nieoczywisty dla nas kierunek – Oslo. Do tej pory naszym wyborem były zawsze południowe kraje Europy, więc tym bardziej byłam ciekawa tego co zastanę. Dodatkowo naszymi gospodarzami i przewodnikami byli nasi przemili znajomi, mieszkający tam już od dawna  – Kasia i Rafał. Mieliśmy trzy całe dni do dyspozycji, loty ułożyły się bardzo korzystnie i o godzinie 8.30 w piątek rano wylądowaliśmy na lotnisku Torp nieopodal Oslo. Planowany wylot mieliśmy w niedzielę o 22.30. Jak się okazało, nie obyło się bez przygód i plan nie zawsze idzie w parze z rzeczywistością… Trzy doby,…

  • Europa,  Węgry

    Rowerem wokół Balatonu

    Długi czerwcowy weekend zapowiadał się bardzo obiecująco. Jeszcze późną zimą czy też wczesną wiosną, zmęczeni covidowymi ograniczeniami przez ostatnie dwa lata postanowiliśmy zrealizować wcześniej nie dokończoną podróż rowerem wokół Balatonu. Zaprosiliśmy do tej zabawy naszych, znanych już też na tym blogu, znajomych licząc, że im też się ten pomysł spodoba. Nie pomyliliśmy się ani troszkę. Zatem po dobrym planowaniu i ustaleniu wszystkich szczegółów, 14 czerwca po południu zapięliśmy na dach 4 rowery i ruszyliśmy na podbój „węgierskiego morza”… Kilka słów na temat samego Balatonu. Jest największym jeziorem nie tylko na Węgrzech, ale i w całej Europie Środkowej. Jego powierzchnia  jest większa od Warszawy. Jest kultowym miejscem jeszcze z czasów minionego…

  • Bałkany,  Europa,  Informacje

    Tave Kosi (Elbasani) z samego źródła

    Będąc w Kosowie, a dokładnie w Prisztinie podczas jednej z naszych motocyklowych wypraw udało mi się zdobyć przepis na Tave Kosi ( zwanego też Elbasani ) u samego źródła. O tym jak przebiegała nasza wizyta w tej najmłodszej stolicy i co nas tam spotkało możecie przeczytać TUTAJ. A tym czasem zgodnie z obietnicą dzielę się z Wami przepisem, który dostałam dokładnie podczas jedzenia tego dania…no może 10 minut po. Kilka słów wprowadzenia. Będąc w Prisztinie trafiliśmy do restauracji Liburnia, która zaskoczyła nas niebotycznie. Tym bardziej, że okolica wskazywała raczej na ponure slumsy niż miejsce gdzie można tak doskonale dostać jeść. Na domiar tego, jeden z kelnerów słysząc, że mówimy po…

  • Informacje,  Turcja

    Stambuł, wszystkie przydatne wskazówki, jak poruszać się po mieście

    W tym wpisie znajdziecie, wszystkie przydatne wskazówki, jak poruszać się po mieście. W Stambule dostępne są wszelkie możliwe środki komunikacji miejskiej – autobusy, tramwaje, metro, promy i kolej linowa. Wszystkie działają w ramach transportu publicznego. Poza tym jeżdżą również dolmusze,  prywatne minibusy, taksówki i Uber Karta Miejska Zacznijmy od komunikacji miejskiej. Aby z niej skorzystać niezbędne jest kupno karty, tzw. Istanbulkart. Zapewnia dostęp do całego transportu publicznego, łącznie z promami kursującymi po Bosforze. Kartę kupuje się w żółtych lub niebieskich automatach biletmatik. Kosztuje 6 lir. W tych samych możecie też później kartę doładować wybraną kwotą, ale uwaga, przyjmują jedynie banknoty. Żółte automaty nie wydają reszty, można wpłacać banknoty o nominale…

  • Europa,  Włochy

    S jak Sycylia i S jak Sylwester, czyli plaża, słońce, wino i powitanie Nowego Roku.

    W tym roku, uznaliśmy, że plaża, słonce i wino to najlepszy pomysł na powitanie Nowego Roku. Po średnio świątecznym klimacie w kwestii pogody, który jak ostatnimi czasy często bywa, zafundował nam kupę bożonarodzeniowego błota  i deszczu. Uznaliśmy, że zamiast na próżno oczekiwać śniegu, szczypiącego mrozu i słonecznych igiełek skrzących się na stoku. Postanowiliśmy powitać nowy rok na skąpanej słońcem Sycylii. Szampan na plaży, włoska kuchnia i 10 godzin słońca to był nasz pomysł na Sylwestrowy tydzień. Tanie linie pomogły w tej decyzji oferując przeloty w niedorzecznie atrakcyjnej cenie, więc podjęcie jej zajęło nam mniej niż chwilę. Co prawda trochę nerwów przysporzyły nam zmieniające się co chwilę obostrzenia covidowe. Ale po…

  • Europa,  Ukraina

    Lwów -kilka wolnych dni w listopadzie

    Planując spędzenie kilku wolnych dni w listopadzie tym razem wybór padł na Lwów.  Podobnie jak wiosną i tym razem w składzie powiększonym o ulubionych kompanów do podróżowania – Anię i Mariusza. Zdecydowaliśmy, że wyruszymy środowym popołudniem by mieć pełne cztery dni na chłonięcie tego miasta i chociaż w namiastce poczucie jego klimatu. Zgodnie z planem, popołudniu w środę wpakowaliśmy się do samochodu mając w głowie zabytkowo-rozrywkowy charakter wizyty, a co nam się udało zrealizować przeczytacie poniżej. Najpierw jednak kilka słów o samym Lwowie i jego metryce Siódme co do wielkości miasto Ukrainy, największe w jej zachodniej części leżące nad rzeką Pełtwią. Położone  na pograniczu wschodniego Roztocza i Wyżyny Podolskiej, dawniej…

  • Europa,  Ukraina

    Kto zna miasto bardziej rozrywkowe niż Lwów?

    Z pozoru pytanie może brzmieć trochę zaczepnie – Kto zna miasto bardziej rozrywkowe niż Lwów? Ale po spędzeniu kilku dni spokojnie podejmuję wyzwanie. Czy ktoś może obalić tą tezę? Czy zna lub wie o innym nagromadzeniu miejsc z takim pomysłem i charakterem, i to w promieniu kilku kilometrów?  Moim zdaniem będzie trudno… Nie sposób ogarnąć i odwiedzić wszystkich  lwowskich teatrów, muzeów, świątyń, ważnych budowli ulic i uliczek oraz ciekawych miejsc związanych z historią i kulturą tego miasta.  Podejrzewam, że nawet mając kilka tygodni do dyspozycji, nie mówiąc o kilku dniach. Poza tym organizm turysty- nie może być karmiony tylko wrażeniami, pięknem i emocjami. Musi też jeść i pić, a będąc…