Europa
Samochodem, samolotem, motocyklem czy statkiem - tu przeczytacie o naszych wyprawach po Europie
-
Dzień 10, 11 i 12 Florencja i Toskania czyli podróżowanie we włoskim stylu oraz trefna piątka…
W czwartkowy ranek, rozpoczęliśmy podróż w prawie już włoskim stylu. Zatem powoli bez pośpiechu zebraliśmy się do dalszej drogi. Przede wszystkim mieliśmy na względzie, że to dzień tranzytowy wiec sporo do przejechania a podziwiać będziemy to co się trafi podczas jazdy.…
-
Dzień 7, 8 i 9 czyli Przełęcz Stelvio, czy to na pewno Italia ?
Wcześnie rano, po sutym śniadaniu ruszyliśmy wprost w kierunku Passo dello Stelvio i pierwsze co nas zaskoczyło, wjeżdżając na słynną S38 to czy to na pewno dalej Italia? Droga wiodła przez malownicze wioski i miasteczka górnego Trydentu więc niespiesznie, podziwiając otoczenie…
-
Dzień 4, 5 i 6 – czyli Sella Pass, jezioro Garda oraz kolejny Michał, który jest aniołem…
Po nieplanowanym acz przyjemnym pobycie w Znojmo z lekką nerwowością kładliśmy się spać pełni obaw co przyniesie poranek? Czy uda nam się dzisiaj powitać Sella Pass i Jezioro Garda? Jednak czasami zdarza się, że założenia realizują się niemal co do godziny.…
-
Dzień 1, 2 i 3 czyli pierwsza relacja z tego wyjazdu i chichot losu.
Zdecydowanie nie tak miała wyglądać pierwsza relacja z naszego tegorocznego wyjazdu. Jak zwykle z uwagą i pietyzmem zaplanowaliśmy każdy etap oraz każdy dzień. Wszystko ułożone, zarezerwowane, opracowane w każdym detalu. Tym czasem bywa tak, że los zagra na nosie i wywraca…
-
Oslo, wcale nie taki nieoczywisty kierunek
Kiedy okazało się, że mamy wolny weekend i dodatkowy dzień w zapasie postanowiliśmy poświęcić ten czas, na całkiem nieoczywisty dla nas kierunek – Oslo. Do tej pory naszym wyborem były zawsze południowe kraje Europy, więc tym bardziej byłam ciekawa tego co…
-
Rowerem wokół Balatonu
Długi czerwcowy weekend zapowiadał się bardzo obiecująco. Jeszcze późną zimą czy też wczesną wiosną, zmęczeni covidowymi ograniczeniami przez ostatnie dwa lata postanowiliśmy zrealizować wcześniej nie dokończoną podróż rowerem wokół Balatonu. Zaprosiliśmy do tej zabawy naszych, znanych już też na tym blogu,…
-
Tave Kosi (Elbasani) z samego źródła
Będąc w Kosowie, a dokładnie w Prisztinie podczas jednej z naszych motocyklowych wypraw udało mi się zdobyć przepis na Tave Kosi ( zwanego też Elbasani ) u samego źródła. O tym jak przebiegała nasza wizyta w tej najmłodszej stolicy i co…
-
S jak Sycylia i S jak Sylwester, czyli plaża, słońce, wino i powitanie Nowego Roku.
W tym roku, uznaliśmy, że plaża, słonce i wino to najlepszy pomysł na powitanie Nowego Roku. Po średnio świątecznym klimacie w kwestii pogody, który jak ostatnimi czasy często bywa, zafundował nam kupę bożonarodzeniowego błota i deszczu. Uznaliśmy, że zamiast na próżno…